Nie będę ukrywać ale rzadko znajduję czas na taki relaksujące przyjemności. Ostatnim czasem jednak to się zmieniło ponieważ znalazłam olejek, który sprawia że masaż łączy w sobie przyjemne z pożytecznym. Mówię tu o antycellulitowym olejku do masażu firmy Green Pharmacy. Z kosmetykami tej firmy spotykam się już nie pierwszy raz. W większości byłam bardzo zadowolona, dlatego też śmiało sięgnęłam po ich kolejny produkt. Olejek ten przeznaczony jest do masażu całego ciała, jednak szczególnie do miejsc zagrożonych występowaniem skórki pomarańczowej. U mnie są to zdecydowanie uda i pośladki. Jest to o tyle wygodne że mogę sama dość dobrze wymasować te części ciała. Nie można tego jednak porównać do pełnego relaksu podczas tradycyjnego masażu ;) Na szczęście przebywam teraz na wakacjach , gdzie mamy mnóstwo czasu na takie przyjemności.
Przechodząc do konkretów muszę przyznać że olejek ma dość ostry, ziołowy zapach, który pozostaje na skórze. Jednym będzie on przeszkadzać a innym niekoniecznie. W 200 ml opakowaniu ( które swoją drogą jest bardzo estetyczne i wygodne ) kryje się mieszanka 4 olejków eterycznych : cyprysowy, jałowcowy, lawendowy i limetkowy. 3 pierwsze wspomagają mikro krążenie , przeciwdziałają zastojom limfy, które powodują występowanie cellulitu. Dodatkowo zawarty w nim olej migdałowy nadaje super nawilżenie i poślizg, który jest tak ważny przy wykonywaniu masażu i ułatwia wnikanie składników aktywnych, którymi są ww. olejki eteryczne. Działanie antycellulitowe polega na ujędrnianiu i wygładzaniu skóry, która dzięki masażom staje się bardziej elastyczna.
Jeśli chodzi o efekty to przy niespełna miesięcznym, prawie codziennym używaniu zauważam sporą różnicę w dotyku moich ud. Skóra na nich stała się o wiele bardziej napięta a co za tym idzie gładka.
Co myślicie o takich kosmetykach ? Używacie olejków do masażu ?