Często zdarza mi się kupować wybrany zapach na chybił - trafił, potrafię kupić flakonik po przeczytaniu opisu czy recenzji danego zapachu w internecie. Tym razem z Chloe było wręcz przeciwnie. Całkiem przypadkowo powąchałam ją w perfumerii po warsztatach makijażu. Jakiś czas później w moje ręce trafiło kilka próbek zapachów, w tym również Chloe. To własnie wtedy uparłam się na zakup. Niestety cena stacjonarna skutecznie mnie odrzuciła od tej opcji. Czas mijał a ja dalej nie mogłam zapomnieć tego wyjątkowego zapachu, który jak na złość był bardzo intensywny. Nie poddałam się jednak i znalazłam ją na stronie iperfumy.pl w atrakcyjniejszej cenie, choć nie tak atrakcyjnej jak aktualnie ( niecałe 180zł/30 ml! )
Zacznijmy jednak od początku, przedstawię Wam ich skład :
GŁOWA : frezja, liczi i piwonia.
SERCE : konwalia, magnolia i róża
PODSTAWA : vithinia cedr i bursztyn
Jak widać ( i też czuć ;) ) jest to typowo kwiatowy zapach. Zazwyczaj wybierałam dość orzeźwiające, cytrusowa zapachy, na wiosnę jednak przyszły zmiany również i pod tym względem. Konwalie, frezje i magnolia to moje ulubione kwiaty, nic więc dziwnego że połączenie ich zapachów tak mi się podoba. Perfumy te na początku wydają się być lekkie i świeże, jednak po pewnym czasie można bez problemu wyczuć mocniejsze nuty róży czy cedru. Kwiatowe połączenie sprawdzi się idealnie nie tylko wiosną lecz o każdej porze roku. Cenię sobie ten zapach również za to że mimo iż jest intensywny to wciąż pozostaje nienachalny i zmysłowy. Jest to zapach idealny dla prawdziwej kobiety, pewnej siebie i nie bojącej się wyzwań. Nie sposób nie wspomnieć ich intensywnego zapachu nawet po całym dniu.
Nie bez znaczenia jest również uroczy, mały słodki flakonik. Jestem swego rodzaju sroką, która uwielbia piękne przedmioty. Zapach Chloe ukryty jest w prostym acz efektownym, prostokątnym flakoniku z uroczą wstążeczką przewiązaną pod korkiem.
Znacie ten zapach ? Pochwalcie się jakie perfumy cenicie sobie najbardziej :)